Reggio di Calabria Z Palermo łapiemy autobus do Messyny, gdzie w południe odbiera nas Serena, mia ragazza. My już żywsze, bo czas przejazdu wykorzystałyśmy na solidną drzemkę (korzystając z klimatyzacji), a w oczekiwaniu na prom z Messyny do Calabrii dostałyśmy jeszcze zastrzyk kofeiny. Serena mieszka w malutkiej Catonie, do której docieramy po przesiadce w Villi San Giovanni, skąd podwozi nas tata Sereny. Wzorcowy włoski papa kucharz. Średniego wzrostu, z bujną siwą czupryną kontrastującą z opalenizną i sporym brzuchem odzwierciedlającym miłość do jedzenia. Już w…
Leave a CommentMiesiąc: Listopad 2015
Może nas zwiedzających nie być w wielu miejscach na Sycylii, ale Taorminy nie sposób pominąć. Trochę patelnia i praży, ale dla tych widoków (na Etnę też), uliczek i pysznej foccaci – warto.
Leave a Comment