To już Osiecka, która ostatnimi czasy tak mi głowę zawraca, mówiła, że najlepiej czyta się o Ameryce będąc w Ameryce, o tym co bliskie- będąc blisko. Tam też kompletnie w twórczość Austera popadłam. Teraz z kolei, kiedy w Antwerpii urzęduję jeszcze przez moment, kiedy Agata pakuje swoje manatki, aby powtórzyć zeszłoroczne lato w Massechussets, a Asia szuka mieszkania w Nowym Jorku- jego utwory przypominają mi o miejscach, które teraz tak odległe wydają się być. Zapakowałam wtedy tylko dwie książki. Na wszelki wypadek dwie…
Leave a CommentTag: massechussets
Pakujemy te nasze dwadzieścia trzy kilo, każdy w pośpiechu, bo niemal ostatni opuszczamy camp. Nagle pusto i cicho się zrobiło: żadnego porannego good day sunshine echem roznoszącego się po całym campie, stukotów i tupotów ani obaw, że zaraz nam sufit na głowę spadnie, kiedy stado camperów się nad nami przetoczy. Czym prędzej się wynosimy, bo duchem i pustką wieje. Niby szkoda, ale w sumie to nie żal, chyba wszyscy jesteśmy zmęczeni, bo wiesz: ileż można? Kiedy my tu takie plany! Kolejnego dnia…
Leave a Comment